Autor Wiadomość
Adik
PostWysłany: Czw 10:55, 31 Maj 2007   Temat postu:

- Możemy. Tak się składa, że za chwilę kończę zmianę. Możemy iść za miasto i ci pokazać tutejsze łąki- Odparła mile Quensia.

odeszła na chwilę i po pięciu minutach przyszła w... Zielonym taki jakbym staniku co zakrywa biust i jest przewiązany w tył, a na nogach tylko zakrywający krocze kawał materiału z przodu i z tyłu- wszystko to ciemnozielone, na plecach dziwna włócznia, a na nogach czarne buty, na rękach czarne rękawice.

-Jestem gotowa- rzekła.
Schevchenko
PostWysłany: Czw 10:49, 31 Maj 2007   Temat postu:

-Kiedy masz wolny czas? Może byśmy się gdzieś spotkali no i...ekhem...lepiej poznali? Bardzo zaciekawiła mnie twoja osoba. Jesteś bardzo miła. Zostalibyśmy przyjaciółmi. Ja wogóle nie mam przyjaciół.
Cahir móiąc to ciągle drapał się po głowie i z lekkim, szczerym usmiechem patrzył się Quensi prosto w oczy.
Adik
PostWysłany: Czw 10:42, 31 Maj 2007   Temat postu:

- Ciekawe miejsca? Hmm... Najlepiej idź za miasto. Tam jest najlepiej. Co do bogaczy to każdy król jest bogaty. Chcesz coś zjeść? Mnie zwą Quensia Leinah. A ciebie?- Rzekła otwarcie. Widocznie lubiła nowych.

Zauważyłeś jak patrzy ci się na rejon nóg. Gdzie dokładniej nie wiesz jak pdczytać...
Schevchenko
PostWysłany: Czw 10:39, 31 Maj 2007   Temat postu:

Cahir się uśmiechnął widząc jej spore piersi po czym odrzekł:
-Kup sobie pożądną koszulę!
Łotrzyk wyjął 2 sztuki złota i położył na stół. Podniósł nogi i równiez położył je na stół obok pieniędzy. Mężczyzna jeszcze dodał:
-Czy znasz jakieś ciekawe miejsca które wart zwiedzić. Albo nie, znasz jakiegoś bogatego człowieka moja droga?
Adik
PostWysłany: Czw 10:33, 31 Maj 2007   Temat postu:

Młoda, elficka kelnerka podeszła do Cahira.
- Czy mogę przyjąć zamówienie?- Rzekła miłym wspólnym mierząc wzrokiem Cahira.
Klienci patrzyli za kelnerką.

Nieco o jej wyglądzie:

Ma blond włosy, zielone oczy, ładne kształty... tył i przód Wink.
Ubrana jest w skąpą koszulkę, która prawie pęka w szwach przez jej biust i krótkie spodenki do połowy uda Very Happy.
Schevchenko
PostWysłany: Czw 10:28, 31 Maj 2007   Temat postu:

Drzwi do karczmy się otworzyły aż po chwili do środka wszedł Cahir. Zobaczył po prawej stronie stolik z dwoma krzesłami. Podszedł bliżej i wysunął krzesło po czym na nim usiadł. Czekał aż ktoś do niego podejdzie i go z łaski swojej obsłuży.
Doi
PostWysłany: Wto 16:41, 25 Lip 2006   Temat postu:

Anallin otrzepał płaszcz i energicznym krokiem wyszedł z gospody.Na pożegnanie trzasnął jeszcze drzwiami i gdy był już na zewnątrz pod nosem zaczął wyzywac kranoludy-głupie karły,pijaki jedne, gdybym mógł to bym im przyłożył-gdy skończył mówić do siebie,podskakując ruszył do miasta Thanathor.
Schevchenko
PostWysłany: Wto 16:35, 25 Lip 2006   Temat postu:

Krasnolud ze skruchą oznajmił-nic się nie stało ale nastepnym razem nie przychodź tu więcej.Karathil po wypowiedzi odwrócił się w stronę stolika przy ktorym siedział jakis człowiek i poszedł w stronę niego.Krasnoludzica powiedziała do pół elfa-mogłeś się zgodzić na moją propozycję-i wrednie się usmiechnęła do Anallina i odwróciła sie w stronę swojego pokoju idąc tam później.
Doi
PostWysłany: Wto 16:30, 25 Lip 2006   Temat postu:

-O wybacz zapomniałem,przyjmij przeprosiny od nędznego Barda który nie chciał cię urazić swym niecnym postępaniem- mówiąc to pół elf klęknął na kolano.
Po chwili wstał z gracją i spojżał na krasnoluda by ocenić czy jego przedstawienie było wiarygodne.
-Czy moge już odejść??-zapytał się swoim melodyjnym głosem-Zależało by mi na opuszczeniu tego miasta jak najszybciej-dodał szybko i spojżał na wyraz twarzy krasnoluda.
Schevchenko
PostWysłany: Wto 16:23, 25 Lip 2006   Temat postu:

-Nie tak prędko cwaniaczku-krzyknął do Anallina łapiąc go za nogę.
-Nie przeprosiłeś mojej żony,a pieniądze nie wystarczą za takie czyny-powiedział zachrypiałym głosem a po tym zdaniu wypluł ślinę na płaszcze pół elfa trzymając go nadal za nogę.Po tym obrzydliwym zdarzeniu Karathil krzyknął do elfa-natychmiast przeproś moją żonę bo jak nie to posiekam cie swoim toporem na malutkie kawałeczki-oznajmił znów zachrypiałym głosem krasnolud lecz nie plunął tym razem na płaszcz pół elfa lecz na podłogę.
Doi
PostWysłany: Wto 16:13, 25 Lip 2006   Temat postu:

-Prosze-powiedział Annalin wręczając odpowiednia kwote barmanowi.
-A to za wszystkie kłopoty które wyżądziłem-dodał dając jeszcze 5 monet-przyjmij to odemnie jako znak mojej skruchy i przeprosin za moje złe zachowanie-kontynuował swoim śpiewnym głosem.-A teraz pozwolisz o mężny krasnoludzie że odejde z tąd bez żadnych przykrych konsekwencji-powiedział i udał się energicznym krokiem w strone wyjścia.
Schevchenko
PostWysłany: Wto 16:05, 25 Lip 2006   Temat postu:

-Itak ci nie wierzę,a jeśli chodzi o zapłatę to jestes mi winien 10 sztuk złota-Po tym zdaniu zawołał swoją żonę.Gdy małżonka Karathila już przyszła to krasnolud powiedział do Anallina-masz przeprosic moją żonę za to co jej zaproponowałeś.Krasnolud czekając na przeprosiny wystawił rekę szybko ją otwierając tylko po to żeby dostać zapłatę za strawę i wino.
Doi
PostWysłany: Wto 15:27, 25 Lip 2006   Temat postu:

Ile płace?? -zapytał się przyjaznym tonem krasnoluda
-Jeśli o to chodzi to ja się nie dobierałem do twojej żony,bo to ona mi to zaproponowała-dodał speszony Pół elf sięgając do sakiewki.
Schevchenko
PostWysłany: Wto 15:17, 25 Lip 2006   Temat postu:

Krasnoludzica z oburzniem odwróciła się w stronę Karathila,ponieważ był on jej mężem.Po chwili poszła głośnym krokiem do swego małżonka i powiedizała na głos-ten niegrzeczny pół elf chciał mnie zaciągnąć do łóżka,ale ja mu sie nie dałam.Musimy coś zrobic z tym łajdacywem w naszej gospodzie.
Po kilku minutach do Anallina podszedł Karathil i gdy doszedł to zimnym wzrokiem spojrzał w oczy poł elfa mówiąc-zapłać mi za jedzenie i wino,a potem wynoś się z mojej własności,bo jak nie to gorzko tego pożałujesz-i krasnolud wystwił rekę i otworzył ją.Z pewnością czekał na zapłatę od Anallina.
Doi
PostWysłany: Wto 15:07, 25 Lip 2006   Temat postu:

Pół elf spojżał na nią.
- Wybacz ale niestety niemoge,ponieważ przyzedłem tu tylko się najeśc i nie mam zamiaru zabawic tu dłużej-skłamał Anallin i w oczekiwaniu na reakcje kobiety zabrał sie za wino i udziec.

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group