Autor |
Wiadomość |
Schevchenko
 |
Wysłany:
Pią 14:37, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
-Ja będę prowadził karocę a ty bądź w środku niej-potem Cahir krzyknął-no to wiooo-i karoca popędziła na teren Starego Obozu. |
|
 |
Adik
 |
Wysłany:
Pią 14:35, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
-Dobra.- Przytaknęła , wyszła przed Elfa , wzięła karocę z białym koniem i zawołała elfa. W środku było przestronnie , i wygodnie... Nawet dwa duże , złączane łóżka, stolik i krzesła , oraz szafki.. |
|
 |
Schevchenko
 |
Wysłany:
Pią 14:26, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
-Weź karocę i jedziemy zobaczyć stary obóz-i po tych słowach Cahir podszedł do drzwi,otworzył je i powiedział do Ilondiry-Panie przodem-i usmiechnął sie szczerze |
|
 |
Adik
 |
Wysłany:
Pią 14:22, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
-Wolę tak chodzić. To co robimy? Może wziąść moją karocę-mieszkanie?- Popatrzyła na Elfa , a na jej twarzy ukazał się uśmiech (Taki jak w Zemście Sithów Palpatine do Anakina robił. Szeroki ).. |
|
 |
Schevchenko
 |
Wysłany:
Pią 11:21, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
Elf zdumiony zapytał się ze zdziwieniem-po co ubrałaś na siebie tą lekką zbroję? wystarzy normalne ubranie-odparł a po chwili się głośno zaśmiał i wziął łyk czarnego,zimnego piwka. |
|
 |
Adik
 |
Wysłany:
Pią 11:13, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
Barman szybko dał mu kufel ciemnego , zimnego piwa , a z kufla ciekła piana. Wtedy wyszła Ilondira ubrana w lekką zbroję bitewną dla kobiet , z dwoma mieczami na plecach , kołczanem w którym widniały strzały , i z łukiem w rękach... |
|
 |
Schevchenko
 |
Wysłany:
Pią 11:10, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
Elf ze zniecierpliwienia gryzł widelec czekajac na Elfkę.Po 2 minutach wyjał widelec z buzi,położył go na stole i poszedł tam gdzie Ilondira,ale przed tym poprosił barmana o piwo z beczki.Gdy ten mu juz dał piwo,poszedł do pokoju Ilondiry i powiedział-weź tylko te najpotrzebniejsze rzeczy-i wyszedł z pokoju. |
|
 |
Adik
 |
Wysłany:
Pią 11:05, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Dobrze , ale myślę że już nie potrzebuję , bo wychowałam się w lesie.- Wstała od stołu pokazując głową że zaraz wróci i poszła na zaplecze... |
|
 |
Schevchenko
 |
Wysłany:
Pią 10:55, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
Cahir uradowany powiedział-będę musiał dawać ci treningi strzelania z łuku i walki na broń białą,zgadzasz się-i wziął widelec,nadział rybę i ugryzł kawałek. |
|
 |
Adik
 |
Wysłany:
Pią 10:52, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
- No , dobry pomysł , jestem dobra w leczeniu , i łowiectwie.- Odwzajemniła uśmiech , wzięła już ostatni kawałek pachnącej , pysznej ryby , i delektowała się. |
|
 |
Schevchenko
 |
Wysłany:
Pią 9:33, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
-Dziękuję ci! Poprosiłbym o ten darmowy pokuj-odapowiedział z lekkim śmiechem,aż wkońcu się zapytał Elfki-a może dołączysz do mnie i będziemy razem podróżować?-Cahir z nadzieja sie szczerze po tym pytaniu uśmiechnął |
|
 |
Adik
 |
Wysłany:
Czw 21:43, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
- Dziękuję! Bardzo miły jesteś. Może uda mi się naciągnąć starego barmana na darmowy pokój dla ciebie , albo możesz spać w moim. Mam drugie na zbyciu. Co ty na to?- Powiedziała miłym tonem i wzięła widelec z kawałkiem ryby , i zjadła delektując się smakiem... Dawno czegoś takiego nie jadła... |
|
 |
Schevchenko
 |
Wysłany:
Czw 21:41, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
Elf uśmiechnął się do Elfki i odpowiedział wesołym głosem-nazywam się Cahir Rarangor,miło mi cie poznać Ilondiro.Może sie do mnie dosiądziesz to razem zjemy??-i po tej wypowiedzi wstał podszedł do lady wziął czysty talerz i wrocił znim do stolika przy którym siedział razem z Ilondorą i położył jej na talerz kawałek ryby. |
|
 |
Adik
 |
Wysłany:
Czw 21:35, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
Elfka podała żarełko , i ładnie popatrzyła na Elfa , nerwowo ciągnąc za śnieżno białe włosy.
- Witaj w tutejszej tawernie, jak się nazywasz ? Ja jestem Ilondira Horgoth.- Uśmiechnęła się uroczo do Elfa |
|
 |
Schevchenko
 |
Wysłany:
Czw 21:06, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
Cahir otworzył drzwi i wszedł głośnym krokiem do tawerny.Podszedł z lekkim uśmiechem do kelnerki i poprosil o filet z dorsza.Potem rozglądał się za wolnym stolikiem,aż znalaz i podszedł do niego by sobie usiąść przy nim i spokojnie zjeść szykowaną już dla niego potrawę. |
|
 |